czwartek, 12 sierpnia 2010

Teren bitwy Drugiego Korpusu.

Każdy twórca komiksowy pracujący nad tematem historycznym musi zadbać nie tylko o zgodność faktów historycznych w swojej fabule ale także i o wygląd miejsca w którym dana historia się rozgrywa.
Dla większości rodaków niezbyt orientujących się w historii walk o masyw Cassino terminy ”Monte Cassino” i „2 Korpus” wiążą się jednoznacznie tylko z klasztorem Benedyktynów. A przecież od zakończenia bitwy minęło już 66 lat, opublikowano wiele opracowań, studiów historycznych i wspomnień dotyczących bitwy i opisujących jej prawdziwy przebieg. 66 lat- wydaje się, że to na tyle dużo czasu by nabrać do tego wydarzenia dystansu i pogodzić się z faktami historycznymi obalającymi mity o walkach Polaków o Klasztor. Cóż jak wykazał to choćby jeden z recenzentów pierwszego tomu naszego komiksu (wedle słów jego przełożonego historyk z wykształcenia!) legenda i mitomańskie chciejstwo są nadal żywe i mają się bardzo dobrze i to mimo tylu wysiłków historyków (mamy tu na myśli tych, którzy są nimi z pasji i chęci poznawania przeszłości a nie dla tytułu i papierka). Bez obawy nie będę się tu rozprawiał z tym panem, bo po pierwsze już to zrobiłem, a po drugie nie było to warte czasu który temu poświęciłem. Czasami trzeba pogodzić się z tym, że są ludzie, którzy kierują się w swoim życiu dewizą, że „historia to bujda, jak powiadał Henry Ford, amerykański geniusz przemysłu, który nie znał jej prawie wcale” (cytat za J. Hellerem). Jest to trudne i bolesne, ale do przełknięcia.
W jednym jednak przyznaliśmy rację temuż recenzentowi, w pierwszym tomie było zbyt mało kadrów pokazujących ogólny plan pola bitwy 2 Korpusu z rzeczywistymi celami o które się bił. Chcemy to poprawić w drugim tomie. Nie jest to łatwe zadanie, choćby dlatego, że dysponujemy zbyt skromnym materiałem zdjęciowym terenu walk 2 Korpusu z tamtego okresu, a nie możemy posiłkować się współczesnymi zdjęciami. To dwa różne światy. Wystarczy spojrzeć na to zdjęcie wzgórza klasztornego i samego Klasztoru by wyobrazić sobie ogrom dewastacji terenu przez wszelkiej maści bomby i wszelakiego typu i kalibru pociski artyleryjskie, których setki tysięcy wystrzelono na wzgórza o które toczyły się walki. Ale podjęliśmy wyzwanie, gdyby ktoś miał tu jakieś uwagi dopatrzył się rażących błędów prosimy o kontakt: beclatomecki@gmail.com


Widok na pole bitwy przed drugim natarciem ze wzgórza Widmo. Widmo i wzgórze 593 ostrzeliwane są przez polską artylerię. Niżej szkic który można potraktować jako legendę do tego kadru.



Plansza gdzie widać Widmo w czasie pierwszego natarcia od „strony polskiej” ostrzeliwane przez niemiecką artylerię i moździerze.


Szkic planszy, gdzie widać walkę o wzgórza St. Angelo i 575 w czasie drugiego natarcia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz